tag:blogger.com,1999:blog-60615651006244177522024-03-14T10:03:19.816+01:00Naturalne WychowanieW zgodzie z naturąSandra Madalińska-Piórkowskahttp://www.blogger.com/profile/12348935998282247318noreply@blogger.comBlogger115125tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-89685758214241800762017-01-07T00:53:00.002+01:002022-06-13T13:21:00.474+02:00Bajki okiem 6,5 latkiDziś przed snem młoda mnie troszkę zaskoczyła - bo w sumie to ma troszkę racji...<br />
<div>
przed snem żartobliwie nazwałam ją kukułką, dopytała dlaczego, odpowiedziałam że kukułka sama nie wychowuje swoich młodych, tylko jajo podrzuca innym gatunkom ptaków i taki ptak wysiaduje jajo i wychowuje 'swoje dziecko'... a mi los ją podrzucił na wychowanie... i zaczął się dialog:</div>
<div>
- mama ale "brzydkie kaczątko" to jest trochę dziwne...</div>
<div>
- dlaczego?</div>
<div>
- bo przecież łabędzie nie podrzucają swoich młodych</div>
<div>
- ale tam na początku jest powiedziane, że to jajo wypadło z gniazda i się potoczyło do gniazda kaczki(?)</div>
<div>
- no tak, ale to mało prawdopodobna historia</div>
<div>
- ale bajki mają dzieci uczyć odpowiedniego zachowania, mieć morał i być ciekawe, aby maluch się nie znudził</div>
<div>
- no tak, ale to nie mogą nas uczyć czegoś realnego i mądro-prawdziwego, a nie takie głupio-zmyślonego?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
hmmm już jakiś czas temu dziadek na jej sugestię zmienił wersję czerwonego kapturka na to że wilk zamknął najpierw babcie, później też wnuczkę do szafy zamiast zjeść - bo młoda zastanawiała się jakim cudem wilk mógł połknąć je w całości i się nie strawiły...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jakby się nad tym zastanowić - poniekąd kłamstwem uczymy dzieci postaw moralnych, pewności siebie, odpowiedniego zachowania i paradoksalnie tego, aby nie kłamały ;-)</div>
<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-79055929796063101542014-12-17T10:38:00.000+01:002017-01-07T01:35:27.904+01:00To już 4,5 roku...Ostatnio z koleżanką zastanawiałam się jak to jest, że czas tak niby wolno, ale szybko płynie - w sumie najwolniej w pracy... później coraz szybciej w weekendy super-szybko ;-)<br />
<br />
Dziś Magda miała RAJ ;-) Na cały dzień przyjechał jej dziadziuś (i ja miałam wolne - czyt. czas dla siebie)...<br />
<br />
<br /><div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-61222763838174642762014-08-16T21:47:00.000+02:002014-08-16T21:48:06.535+02:00Dawno mnie nie było...Córeczka urosła, w życiu sporo zmian (w większości na lepsze) i tak jakoś zleciało...<br />
Dziś stoję w zupełnie innym miejscu ;-)<br />
Mieszkam z Córeczką w kawalerce w Warszawie od września idzie do nowego przedszkola...<br />
<br />
Jest uzdolniona muzycznie - wyczucie rytmu ma dość duże - pierwsze podrygi (zanim zaczęła chodzić):<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/bjQ8SWKa-C4?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
emulowały na - nagrane jak Magda miała niecałe 3,5 roku:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/NdgScQFzCb0?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
Dziś byłyśmy podejrzeć na zajęciach z baletu z elementami tańca nowoczesnego - i bardzo jej się podobało - nawet rozgrzewka w której brała czynny udział.<br />
I zastanawiam się czy jej nie dać na regularne zajęcia. Jak się zdecydujemy - pierwsze zajęcia miałaby już 30.08 i kolejne w każdą sobotę i środę - nad środami się zastanawiam - bo są po 17, a Magda i tak może być zmęczona po przedszkolu.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-23836581523934858812012-08-07T15:14:00.002+02:002012-08-07T15:15:11.897+02:00PrzelewankiMagda ostatnio jest na etapie przelewania wszystkiego ze wszystkiego do wszystkiego!<br />
Wychodzi jej to coraz zgrabniej i już prawie nie rozlewa [a na szczęście jak rozlewa, jest to albo na podłodze, albo woda :D]<br />
<br />
O ile przelewanie ze szklanki do szklanki kubeczka to nie problem...<br />
o tyle jak przelewa z dużo większego pojemnika do mniejszego to już nie potrafi przewidzieć że przeleje...<br />
z zabawniejszych sytuacji to jak chciała przelać sok [na szczęście na podłodze] do zabawki gdzie dopasowuje się kształty [z obu stron], więc jak jedną stroną wleciało, to drugą wyleciało.<br />
<br />
i Magda z zaskoczoną minką skomentowała "<b>Polewało się</b>" :D<br />
<br />
Ale zabawy w przelewanki potrafią ją zająć na dobre kilkanaście minut :-)<br />
[podoba mi się wtedy takie skupienie/koncentracja na jej malutkiej buzi]<br />
<br />
Druga zabawa w [mniej bezpieczna] to wejdę jak najwyżej...<br />
ulubione miejsce Parapet [od okna jest najchłodniej u nas w mieszkaniu]<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-56485147600493039122012-06-23T20:50:00.002+02:002012-06-23T20:59:42.539+02:00Dzień OjcaWszystkim Ojcom życzę 100 lat :-)<br />
<br />
Magda z okazji dnia Ojca posła z Tatą na spacer, na plac zabaw... i o dziwo dała się bezproblemowo wyprowadzić...<br />
<br />
Mąż znalazł sposób - zerwiemy kwiatka i damy mamie :-)<br />
i faktycznie maleństwo przyniosło mi kwiatka - lekko pogniecionego, ale widać, że najprawdopodobniej samodzielnie zerwanego :-D<br />
<br />
Od razu wparowało do pokoju, dało kwiatka [mi] a tacie zaśpiewała 100 lat, z okazji jego święta :-)<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-28984245715432573592012-06-08T15:48:00.000+02:002012-06-08T15:48:25.269+02:00Samodzielne jedzenie :-)Zastanawiam się jak nauczyć Magdę jedzenia zup...<br />
Póki co wygląda to tak że albo więcej rozlewa i oblizuje praktycznie pustą łyżeczkę,<br />
albo wybiera grubsze kawałki ręką, a wodę/wywar wypija.<br />
<br />
Zabawnie to wygląda, jednak trzeba o tyle uważać, że jak się naje to lubi sobie rozlewać - macza palce i chlapie, jak kropidło.<br />
<br />
I niestety statystyka wpadek - 1x na tydzień się utrzymuje [upodobała sobie piątki do tego celu :-)]<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-31027312465745755512012-06-01T00:49:00.000+02:002012-06-01T00:53:49.136+02:00100 lat :-)<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-size: x-large;"><b style="background-color: #fff2cc;">100 lat wszystkim dzieciom z okazji ich święta :-)</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
Spełnienia wszystkich marzeń i kreatywności w wymyślaniu kolejnych.</div>
<br />
Dzień dziecka powinien być ustawowo dniem wolnym od szkoły i pracy<br />
[żeby rodzice mogli ten dzień spędzić ze swoimi pociechami]<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-81100089211118524642012-05-31T00:47:00.000+02:002012-06-01T00:49:10.902+02:00Szczepienia... jestem na NIE.Magda została zaszczepiona tylko przy porodzie i dokończona seria szczepień na WZWb.<br />
<br />
<a name='more'></a>I to koniec naszych szczepień - na nic więcej szczepić nie zamierzam.<br />
Na WZWB też chciałam zaszczepić później, ale niestety o tym, czy wyrażam zgodę na szczepienia zapytali mnie na ostatnich skurczach przed partymi [najbardziej bolesne] i odpowiedziałam 'Tak' zanim skończyli pytać, a później już nie miałam siły tego odkręcać - miałam cichą nadzieję, że jak wystąpią jakiekolwiek przeciwwskazania do szczepień to nie zaszczepią.<br />
<br />
Jednak wyszczepialność wzięła górę i zaszczepili ją mimo podania antybiotyku - miała podejrzenie zakażenia [u mnie był stan zapalny w organizmie], osłabionego napięcia mięśniowego - za co zabrali jej punkt i podejrzenia niedokrwistości - za kolor też jej punkt zabrali - na szczęście niedokrwistości nie miała. Nawet niska masa urodzeniowa - 2,500kg, ani wcześniactwo - urodzona miesiąc wcześniej w 36tc nie stanowiły wg nich przeciwwskazania. Później zawiesili wszystkie szczepienia z wyjątkiem WZWB [z argumentacją 'bo dobrze przeżyła pierwszą dawkę'].<br />
<br />
Tak więc mamy córeczkę zaszczepioną tylko na gruźlicę i WZWb.<br />
<br />
Ostatnią dawkę dostała z lekkim opóźnieniem - udało się przeciągnąć do 28 września 2011 - miała skończony rok i 2 mies - jak była lekko przeziębiona - katar jej jeszcze został [oczywiście przeziębienie było tylko wg mnie, bo lekarka nic nie widziała - mimo glutów w nosie] - efekt - przeziębienie trwało od września do grudnia, dodatkowo przez 2 tyg po szczepieniu zaczęła się dziwnie zawieszać - nawet puknięcie/popchnięcie oraz wołanie/krzyczenie nie pomagało.<br />
<br />
Przekonaliśmy się że nawet w dużych odstępach czasowych szczepienia potrafią szkodzić...<br />
Takim atrakcjom mówimy zdecydowanie NIE :-)<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-17313244957322155692012-05-30T23:30:00.000+02:002012-06-01T00:30:45.268+02:00"Czy kiedykolwiek żałowałaś że zostałaś mamą"To pytanie zadała mi moja bliska koleżanka podczas rozmowy o tym jak dziecko zmienia życie i że w zasadzie przy odpowiedniej organizacji nie zmienia go, aż tak bardzo jak się to wydaje zwłaszcza bezdzietnym ludziom [bo nawet można chodzić na spotkania ze znajomymi].
<br />
<br />
Odpowiedź jest oczywista...<br />
<b>Nigdy nie żałowałam nawet przez ułamek sekundy, że mam córeczkę.</b><br />
Z mężem nawet zastanawialiśmy się ostatnio co my robiliśmy z czasem jak jej nie było i doszliśmy do wniosku, że bez niej było pusto i smutno - i co najgorsze nawet nie wiedzieliśmy o tym że czegoś brakuje.<br />
Ale pytanie koleżanki zmusiło mnie do refleksji.<br />
<br />
Mówiąc szczerze patrząc wstecz, to nawet nie czułam się jakoś specjalnie skrępowana tym, że mam dziecko - zarówno teraz jak i kiedyś, fakt - wolę jej nie zabierać na spotkanie z zupełnie obcymi ludźmi - np. pierwsze spotkanie biznesowe, jakaś konferencja - chociaż na "Myśleć jak Milionerzy" była z nami - ale nie byłam na wykładach samych w sobie - na tym był mój mąż, a ja spotkałam się ze znajomymi, szkoda, że drugiego dnia nie mogliśmy być [odwiedziła nas rodzina], ale i tak było fajnie.<br />
<br />
Nie miałam też nigdy problemów z karmieniem jej piersią w miejscu publicznym - zawsze można było usiąść gdzieś na ławeczce, troszkę się okręcić od świateł i dać dziecku to czego się akurat domagało, teraz już 'cycam' w domu, na mieście i tak zazwyczaj się za dużo dzieje, więc się nawet nie domaga.<br />
<br />
Tyle się czyta o dziwnych spojrzeniach na kobiety karmiące w miejscach publicznych, a ja niczego takiego nie zauważyłam - nie spotkałam się nigdy z nieprzychylnym komentarzem - jedynie raz do mnie podbiegła dziewczynka około 4 latka podpytać co to i co robię, poza tym serdeczne uśmiechy, które jak zauważyłam to odwzajemniałam<br />
<br />
Jedynie co mnie irytowało, ale i tak spływało po mnie jak po przysłowiowej kaczce, to uwagi starszych kobiet [w wieku prababcinym] jak Magda krzyczała/płakała na spacerze w wózku i nie szło jej uspokoić to uwagi w stylu "smoczka jej pani da!", "i to ma być matka, dziecko się drze, a ta nic nie robi!" etc.<br />
Bez znajomości dziecka - Magda nie jadła smoczka, a już na pewno nie szło jej nim uspokoić - jak miała dobry humor to jako zabawka ewentualnie, ale to też ssane i gryzione było ze wszystkich stron - a najbardziej otoczka.<br />
<br />
Owszem zdarzały się sytuacje, że chciałam od niej odpocząć - ale bardziej na zasadzie - 'Tata wyjdź z dzieckiem na spacer, bo chce coś zrobić', lub w sezonie wychodziłam na flickera wieczorem, a dziecko zostawało z tatą i miałam chwile dla siebie.<br />
<br />
Na spotkanie poszłyśmy też standardowo z zapasem ubranek i bez pieluchy - wiadomo centrum handlowe może spowodować, że się o czymś może zapomnieć, ale nie było wpadki - sama zawołała 2x do WC, na tyle wcześnie, że zdążyłyśmy dojść do odpowiedniego miejsca, wzięłam ze sobą nocniczek turystyczny jako nakładkę na WC więc miała komfortowo - nie lubi jak się ją natrzymuje [woli sama stabilnie siedzieć].<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-46938079001638210352012-05-29T18:35:00.000+02:002012-05-31T18:03:57.806+02:00Poza domem też bez pieluszkiMagdę ubieram tylko w majteczkach - także na plac zabaw czy na spotkanie ze znajomymi.
Dziś jednak córeczka pierwszy raz musiała chwilę [około 2-3h] zostać beze mnie u koleżanki - ja miałam sprawę do załatwienia i tam Magdy nie mogłam zabrać. <br/><br/>
Córeczką zajęła się moja koleżanka u siebie w domu. Magda bez problemów pojechała do cioci Oli, generalnie rozstanie też było bez większych stresów, pomachała mamie i zajęła się swoimi sprawami, chociaż jak miała dać mi buziaka na do widzenia to nie chciała mnie puścić. Po 2h jednak chciała już spać i sama nie wiedziała co robić i czym się zająć.<br/><br/>
Jak przyjechałam to po przywitaniu i pierwszej euforii że mama wróciła, złapała mnie za palec i zaprowadziła do WC mówiąc że chce siku.<br/><br/>
W każdym bądź razie kolejny suchy dzień - nawet u znajomej i jak była sama :-)<br/><br/>
Majtki zakładam jej już 'normalne' tzn ze zwykłego materiału. Jedyne co to zawsze przy sobie mam zestaw 3x par ubrań na przebranie w razie wpadki - jeszcze ani razu nie użyte.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-60278695563393180052012-05-25T20:30:00.000+02:002012-05-31T18:04:24.439+02:00Pierwsza wpadkaZgodnie z założeniami założyłam Magdzie majteczki - efekt - do dzisiaj wieczora majteczki suche - i w nocy i w dzień.
Jej generalnie w nocy rzadko się zdarzało sikać - zawsze też na noc miała zakładane wielorazówki, a dodatkowo zasypia zazwyczaj po 22 i przed sen woła na nocnik.<br/><br/>
Magda jest zadowolona, że jest taka duża.
Wpadka była w majteczkach-trenerkach, więc nie było kałuży.<br/><br/>
Mogę dodać kilka słów o samych majteczkach - majteczki trenerki z ceratką odradzam, dlatego, że jednak dziecko potrafi się szybko spocić i mimo, że nie jest zsikane i tak ma wilgotno. W innych tego tupu majteczkach które korzystają z bardziej naturalnych materiałów nie przepuszczających wilgoci, ale przepuszczających powietrze.<br/><br/>
Same majteczki są fajne o tyle, że podczas wpadki nie ma kałuży , a ubranko i tak jest mokre [bo jest na tyle chłonne, że mieści jedną porcję sików, a nie jest wodoodporne i przecieka na ubranko]<br/>
Podobny efekt można uzyskać wkładając wkład czy tetrę w majteczki, ale u nas się to o tyle nie sprawdziło, że Magda ma swoje nastawienie do pieluch, w dodatku co wizyta na nocniczku to pielucha czy wkład lądował poza majtkami i za każdym razem od początku trzeba było ubierać i wkładać - a to w przypadku ruchliwego dziecka nie należy do łatwości :-)<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-8910036004484326672012-05-23T10:36:00.000+02:002012-05-31T18:04:45.710+02:00Powrót do domuDziś wróciliśmy do domu. Niestety w pociągu przesilała pieluchę, tak że musiałam jej spodnie przebierać. Ostatnio mam wrażenie, że Córeczka doskonale rozumie, że w majteczkach trzeba wołać, a pielucha to może być mokra.<br/>
Ogólnie podróż była spokojna i bez większych problemów. Po drodze miałyśmy 2 sympatyczne panie w przedziale - jedną od Łodzi do Skierniewic, drugą od Żyrardowa do Warszawy Centralnej [gdzie wysiadłyśmy] - a przebierankę między Skierniewicami a Żyrardowem, więc w kameralnej atmosferze.<br/><br/>
Myślenie pielucha = można sikać bez konsekwencji nasilił się to po używaniu przez jakiś czas jednorazówek [które zgodnie z wcześniejszymi teoriami, bardziej rozleniwiają nie tylko dziecko, ale i opiekuna]. I przejście na wielorazówki nie pomogło w zmianie nastawienia do pieluchy.<br/><br/>
Ale od dzisiaj zakładam Magdzie majteczki i będę obserwować :-D<br/>
W sumie i tak w ciągu dnia mamy 1-2 wpadki to tragedii nie będzie.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-18138709876309223982012-04-29T23:03:00.000+02:002012-04-29T23:04:19.212+02:00Coraz spokojniejsze noce.Magda coraz częściej przesypia całą noc i wstaje o 9:20 z suchą pieluchą
- od 3 tyg miała z 3razy mokrą pieluchę po nocy.
Statystyka 1x na tydzień mi odpowiada :-)
<a name='more'></a>Dziś cały dzień też suchy :-D [od dawna nie zdarzyło jej się nie zdarzyło mieć cały dzień suchej pieluchy - jak już to wieczorem zrobiła]... zobaczymy co będzie po nocy.
Przez ten upał znowu zaczęła sypiać w Pajacu rozmiar 60 - a na ogół nosi rozmiar 80-86 - z obciętymi palcami tak żeby noga wyszła dołem [nie miałyśmy rampersów w takim rozmiarze] i ma piżamę z rękawkami i nogawkami 3/4.
Od razu jak tylko zobaczyła odświeżone ubranko zapytała kiwając twierdząco głową 'Gagi Piżama?'.
Z ciekawostek... od dawna mówi na siebie 'Gaga' - mimo że i tak wszyscy dookoła mówią Magda, jak poprosi się ją o powtórzenie słowa Magda powtórzy 'Mada' - pomija na ogół głoski, których nie potrafi wymówić, ale na pytanie jak ma na imię nadal odpowiada 'Gaga' [tata to 'Adam' - udało się proste imię do wymówienia i powtórzenia, a mama 'Cianda', no cóż, zawsze to bliższe prawdy niż brata określenie na mnie w wieku około 2-3 latka: 'Lala' :-D]
Liczy już z małym popchnięciem do 10!
Magda - jeden, da, tzi, pęć
Ja - a cztery?
Magda - te(r)y, pęć, sześć, siedem ,osiem, dziewęć, dziesięć.
Generalnie zaskoczona [pozytywnie] jestem jej wymową i zdolnościami do śpiewania - ostatnio do repertuaru śpiewanych piosenek ('Zuzia lalka nie duża', 'Pszczółka Maja sobie lata', 'mydło wszystko umyje', 'kolorowe kredki') dołączyła piosenka 'Co powie tata' Natalii Kukulskiej. 'Mydło wszystko umyje' też śpiewa coraz wyraźniej i coraz więcej - już potrafi powtórzyć praktycznie cały refren... tylko zamiast 'uszy i szyje' śpiewa 'uszy myje'
Tak poza tym jesteśmy na etapie 'Klubu Myszki Miki' na <a href="http://youtube.com" target="_blank">YouTube</a> - dziś przed snem cały czas wołała 'Beisi Tańć' [Daisy Tańcz].<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-64667590582683786682012-04-28T14:40:00.001+02:002012-04-28T14:40:53.227+02:00Ponoć tak bywaMagda swojego czasu ładnie wołała na nocnik - potrafiły być dni zupełnie suche...
tym czasem ostatnio ma problem z wołaniem kupy... po prostu woła po fakcie.
<a name='more'></a>Ale ponoć tak bywa, dziecko się jeszcze nie nauczyło kiedy idzie 'tylko' pryknięcie, a kiedy idzie coś grubszego, a jak już wyjdzie to za późno.
A że nie lubi zmiany pieluchy to stwierdza że nic nie zrobiła i nie trzeba zmieniać pieluchy...
a jak się ją po ściągnięciu pieluchy pyta "kto zrobił kupę?" z rozbrajającą pełną zadumania miną odpowiada:
"Gaga <strong>chyba</strong>"<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-131630200774500002012-03-18T02:44:00.002+01:002012-03-18T02:55:01.883+01:00Samodzielne zasypianieGeneralnie stwierdziłam ostatnio, że nie ma co kłaść Magdy na siłę, bo i tak nie zaśnie a jest bunt i wszystko co po drodze... <br /><br /><a name='more'></a>I we wtorek mnie zaskoczyła, sytuacja powtórzyła się jeszcze w czwartek i sobotę :-) <br />Po kręceniu się po domu, bawieniu się zabawkami i szukania sobie sensu istnienia, koło 21-22 wdrapała się na łóżko, położyła i zasnęła :-)<br /><br />Jeszcze tylko w nocy potrafi się obudzić na 'cycusia', zobaczymy jak będzie w domu - znowu na tydzień wracam do ZD Woli... mam nadzieję, że wyjazd się nie przedłuży tak jak ostatnio :-)<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-78000351835602204592012-03-05T16:01:00.004+01:002012-03-05T16:26:29.200+01:00Typy wkładów - przemyślenia i doświadczenia<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span style="font-size: 100%;">W wielorazówkach mammy kilka kombinacji wkładów</span></span><br /><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><ul><li><span>z mikrofibry</span></li><li><span>bambusowe</span></li><li><span>konopne</span></li><li><span>flanelowe</span></li><li><span>tetrowe</span></li></ul><div><a name='more'></a> <span>Tak się jakoś złożyło, że z tymi typami miałam przyjemność, tzn dokładniej nosi je moje dziecko, ale ktoś musi je prać - nie jest to nic skomplikowanego, ale i tak w jednych spiera się przyjemniej niż w drugich.</span></div></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span>Zaznaczam, że we wszystkich jest to kwestia tylko spłukania nieczystości, [w razie sików bez ceregieli wrzucam do pralki i bez problemów, kupę jednak trzeba wcześniej spłukać]</span></div><div><ol><li style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span style="font-family: Georgia, serif; ">Z mikrofibry:<br /></span><span>W sumie wystarczy wziąć pod kran i potrzeć końcówki o siebie, ale zostaje żółta/brązowa plama, której nigdy nie miałam potrzeby spierać - tym już (skutecznie) zajmuje się pralka</span></li><li style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span>bambusowe:<br />Tu się spiera już ciężej - trzeba troszkę dłużej potrzeć, lub zastosować mocniejszy strumień (zazwyczaj z lenistwa wybieram opcję drugą). Proces spierania można przyspieszyć namydlając szarym mydłem.</span></li><li style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span>konopne:<br />te spierają się najciężej, jakoś ten brud się najbardziej do nich przykleja, a i plamki nie zawsze spierają się za pierwszym razem, przed wrzuceniem do pralki profilaktycznie namydlam w szarym mydle i namydlone wrzucam do pralki.</span></li><li style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span>flanelowe:<br />Spierają się najłatwiej, czasem wystarczy po prostu mocniejszy strumień wody :-)</span></li><li><span ><span style="font-size: 100%;">tetrowe:</span></span><br /><span ><span style="font-size: 100%;">są najbardziej toporne przy spieraniu - i </span>zostawiają najwięcej<span style="font-size: 100%;"> plam, które ciężko </span>doprać <span style="font-size: 100%;">nawet po X praniach.</span></span></li></ol><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; "><span>Generalnie w spieraniu najistotniejsze jest aby nie zostawić grudek nieczystości oraz ewentualnego śluzu, mazi, jak zostaje już tylko odbarwienie (w flanelowych często nawet to nie zostaje) to pralka sobie z tym brudem potrafi poradzić, jak nie za pierwszym (częste w wkładach konopnych) to za kolejnym razem.</span></div></div><br /><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; ">Najbardziej polecam jednak wkłady bambusowe, są bardziej elastyczne i miękkie od pozostałych. a komfort spierania jest na drugim miejscu.</div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal; ">Flanelowe są dość sztywne, co może być niewygodne dla ruchliwego skarba, ale zaletą jest dość długie uczucie suchości - jakoś mocz wnika głęboko i nie jest tak odczuwalny na zewnątrz.</div><div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-53117472401336227592012-02-12T22:23:00.005+01:002012-02-12T22:54:41.174+01:00(prawie) Suchy dzieńDziś Magda miała suchą nockę [mówiąc szczerze nie zapowiadało się na to, bo w nocy spała dość niespokojnie]. W dzień założyłam jej wełniane majteczki z wkładem - zawołała siku już po fakcie, ale stwierdziłam, że i tak jest dość grubo ubrana i jak się zsika to podłogi nie poplami - miała jeszcze rajstopki i polarowe dość obcisłe spodenki.<br /><br /><a name='more'></a>Wołała już ładnie siku do końca dnia i nie zaliczyłyśmy więcej wpadek.<br />Może inne odczucia [jednak jak jest zauważalna różnica gdy wkład a go nie ma], spowodowały, że Magda bardziej sygnalizowała potrzeby?<br /><br />Poza wołaniem na nocnik po kilku dniach w końcu też całkiem sporo dzisiaj zjadła - regularnie przychodziła do mnie i wołała 'mieśo' (mięso)...<br /><br />Może ząbki przestały jej już tak dokuczać?<br />W końcu wybiła się górna 3jka :-)<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-89320529021650193152012-02-10T23:35:00.000+01:002012-02-11T22:31:54.906+01:00Pozycja na siedząco jest możliwaMagda dziś nie chciała spać w dzień, w sumie nawet za bardzo nie miała czasu, bo do południa jakoś nie wykazywała objawów zmęczenia, po południu poszła z Bratem do jego dziewczyny, później babcia wróciła z pracy - masa atrakcji i wrażeń.<br /><br /><a name='more'></a>Poza tym chciałam ją wcześniej położyć spać wieczorem bo mam Webinar u <a href="http://ebiznesy.pl/">Pawła Krzyworączki</a>.<br /><br />Nawet nie zdążyłabym jej już wykąpać, ale tym akurat zajęła się babcia i przejęła wnuczkę, a ta jej bezpośrednio po kąpieli zasnęła na... siedząco ze szczoteczką od zębów w ustach :-). Mama do niej gadała i chciała jej tylko poduszkę poprawić, żeby mogła wygodnie siedzieć - nie opierając się o zimną ścianę - nie zdążyła, patrzy a Magda w najlepsze śpi.<br />Czasem jej się już zdarzało zasypiać w dziwnych miejscach w dziwnych pozycjach - także wiem, do czego jest zdolna :-D<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-8142502771629411472012-02-08T21:51:00.002+01:002012-02-11T22:00:45.751+01:00Iku... Siii<span ><span style="font-size: 100%;">Magda zaczyna już sama wołać siku i powoli idzie jej to coraz lepiej, przestałam już sama wysadzać Magdę, teraz czekam aż powie że chce siku.</span></span><br /><br /><a name='more'></a><span ><span style="font-size: 100%;">Co prawda jak jest rozbawiona to zazwyczaj przybiega w momencie robienia lub chwilę przed, ale na ogół jest dobrze. Oczywiście najlepiej jest przed snem - w końcu nawet posiedzenie na WC jest ciekawsze od spania :-) [ale tu już się </span>wycwaniłam<span style="font-size: 100%;"> i biorę nocnik do pokoju i posiedzenie jest na nocniczku na łóżku - zawsze to troszkę mniej atrakcji]</span></span><div><span ><span style="font-size: 100%;"><br /></span></span></div><div><span ><span style="font-size: 100%;">Ale dziś w nocy Magda mnie zaskoczyła, obudziła się koło 2:30 z głośnym płaczem - w pierwszej chwili pomyślałam że to ząbki - widać, że idzie jej górna 3jeczka i na dole ostatnia 4rka się przebiła - w tej chwili Magda ma komplet jedynek i czwórek, do kompletu dwójek brakuje 1 ząbka, a innych jeszcze nie ma. tzn. 3jki się czają.</span></span></div><div><span ><span style="font-size: 100%;"><br /></span></span></div><div><span ><span style="font-size: 100%;">Ale wracając do tematu. Nie mogłam jej uspokoić, ale po chwili oznajmiła głośno 'Iku'... 'Siii...', posadziłam na nocnik, zrobiła, poszła dalej spać, nocka sucha [w dzień też tylko jedna wpadka] :-)</span></span></div><div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-6340126186461064212012-01-04T13:08:00.000+01:002012-01-12T13:18:37.247+01:00Dziwna nocka - zdębiałamDziś w nocy młoda mnie rozbroiła,<br /><br /><a name='more'></a>Nie mogłam jej uśpić, wierciła się, krzyczała, płakała, chciała wychodzić z łóżeczka, w końcu w całej bezradności pytam:<br />- Chcesz do łóżeczka? - i pokazałam na łóżeczko<br />- Kak - co w tłumaczeniu oznacza tak - i się troszkę uspokoiła...<br />Włożyłam ją do łóżeczka, od razu dała się położyć - myślałam, że zaraz zacznie wstawać, protestować, więc zaczęłam ją głaskać po brzuchu. <br />minęło z 5 minut głaskania i Magda zasnęła... bez krzyków i innych historii.<br />Dosłownie zdębiałam.<br /><br />Do tej pory zawsze spała ze mną, zasypiała ze mną, tylko od czasu do czasu kontrolnie spała w łóżeczku do pierwszej pobudki... może stwierdziła, że dawno nie spała w łóżeczku :)<br /><br />W każdym bądź razie przed 3cią się obudziła na cycka... ale zaraz po wzięciu i położeniu jej obok zasnęła i już spała ładnie do rana... 8:20 [jakoś ostatnio się tak ustawiła i o tej godzinie się budzi.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-85855422147227961232011-12-30T00:43:00.003+01:002011-12-30T00:54:04.629+01:00Plum PlumWczoraj była u nas sucha pielucha - z nocy do momentu przed kąpielą [nie wiem, może widok wody spowodował, że zsikała się do pieluchy]<div><br /><a name='more'></a></div>Wytrzymała nawet 4 godzinny wypad na wieś - pojechała z dziadkami do rodziny.<br /><div>Oczywiście krówki, kaczki, kurki zrobiły na niej pozytywne wrażenie i była szczęśliwa.</div><div><br /></div><div>Wieczorem jak jest już mega marudna wystarczy hasło - idziemy się kąpać/do wody/plum plum? to od razu leci do łazienki, staje przy wannie [przekłada rękę przez wannę, jakby chciała się do tej wanny przykleić, żeby nikt jej nie zabrał] i głośno woła plum, plum... </div><div><br /></div><div>Czasem - jak mimo tego, że na dworze już ciemno, a nikt nie proponuje jej kąpieli to sama maszeruje do łazienki i domaga się 'plum plum' :)</div><div><br /></div><div>Oczywiście z wanny wyciągnąć jej nie idzie - jest krzyk, prężenie się i w ogóle jakby nie wiem jaka jej się krzywda działa, wczoraj po prostu zostawiłam ją samą w łazience [sama podpatrywałam przez lukę w drzwiach co robi],,, a ta dopiero po jakiś 15 minutach stwierdziła, że mnie nie ma i zaczęła wołać, weszłam zapytałam czy wychodzimy, stwierdziła plum plum i dalej się bawić chciała, ale jak zauważyła że zaczynam się wycofywać to zgodziła się wyjśc z wanny :-)</div><div><br /></div><div>Dodam, że Magda kąpie się już w naszej wannie, bo swoją plastikową potłukła.</div><div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-73444007679436465482011-12-24T00:39:00.000+01:002011-12-30T00:42:43.937+01:00Wszystkiego NajlepszegoDziś chciałam Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia...<br />Przede wszystkim <span style="font-weight:bold;">Zdrowia</span>, <b>Szczęścia </b>i <b>Cierpliwości </b>:-)<br />[jak będą te trzy elementy to reszta się ułoży po Twojej myśli]<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-23286725117442438712011-12-15T00:26:00.002+01:002011-12-30T00:32:45.703+01:00Dawno nie pisałamGeneralnie od początku grudnia jestem u mojej mamy.<br />Powodów jest kilka:<br /><br /><a name='more'></a><div><ol><li>Żeby ktoś pomógł przy małej, żebym mogła od niej odpocząć</li><li>Żebym mogła spokojnie popracować</li><li>Żeby przyoszczędzić troszkę gorsza - nie wydawać na Klub Malucha</li><li>Żeby Magda złapała też kontakt z rodziną etc...</li></ol><div>Magda standardowo zmiany jakiekolwiek przechodzi dość gwałtownie i nagle zapomina do czego nocnik służy, ale i tak nie jest tragicznie :)</div></div><div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-995206783084143132011-11-21T00:33:00.000+01:002011-12-30T00:39:27.558+01:00Praca...Generalnie wszystkie dni wyglądają tak samo...<br />I na nic czasu nie ma<br /><br /><a name='more'></a>do 14 pracuję w domu przed kompem, ale niestety nic innego w tym czasie zrobić się nie daje, <br />o 14:20 po Magdę do Klubu Malucha<br />o 15:00-18:00 w domu - jak jestem na mieście to czasem nawet gdzieś poczekam i wracam razem z Adamem...<br /><br />Później już tylko ogarnąć małą, pocztę, mieszkanie i spać - stąd kompletny brak czasu na pisanie, tym bardziej, że u nas większych zmian nie ma.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6061565100624417752.post-59223134795370759142011-10-31T23:57:00.004+01:002011-11-01T01:51:44.823+01:00Ryzykowny manewr?Od 2.11.2011 zaczynam nową prace - na okres próbny - więc zobaczymy jak to będzie.<br /><br />Magda idzie na pół dnia do klubu malucha, generalnie z tego się cieszę, a po klubie zamierzam ją puszczać bez pieluchy po domu i w ogóle po mieszkaniu chce żeby chodziła bez pieluszki - tylko majtki.<br /><br /><a name='more'></a>Zastanawiam się czy zakładać jej bluzeczkę czy body, ale raczej widzi mi się zestaw bluzeczka + majteczki + getry, niż body + getry [mniej kombinacji przy zdejmowaniu].<br /><br />Nie wiem czy to niezbyt drastyczne posunięcie, ale Magda już coraz ładniej woła to chyba bez sensu cały czas kisić ją w pieluszce - jak mokro to tylko pod pupką.<br /><br />Dziś mnie rozbawiła - rano chodziła tylko w body, ale zsikała się na podłogę - to zabrała mi chusteczkę i poleciała tam gdzie nasikała i chciała ścierać. <br />A tak szybko zasuwała, jakby wiedziała, że tak być nie powinno.<br /><br />Więc jak nie przeszkadza jej mokra pieluszka - w mokrej z niewiadomych przyczyn może przechodzić cały dzień i jej nie przeszkadza - to może kałuże ją nauczą 'gdzie się robi siku' :)<br /><br />A do klubu malucha zamierzam ją puścić w <a href="http://realne.pl/?p=3089">bawełnianych szortach</a> + dokupić jeszcze z 2 pary <a href="http://realne.pl/?p=415">szortów disana</a>.<br /><br />Przemyślę to jeszcze i w środę przejdę się po południu do pieluszkarni zobaczyć wybór, wtedy podejmę decyzję.<div class="blogger-post-footer">Zapraszam na mój blog po więcej informacji...</div>Sandrahttp://www.blogger.com/profile/17045528655473568376noreply@blogger.com