Zastanawiam się jak nauczyć Magdę jedzenia zup...
Póki co wygląda to tak że albo więcej rozlewa i oblizuje praktycznie pustą łyżeczkę,
albo wybiera grubsze kawałki ręką, a wodę/wywar wypija.
Zabawnie to wygląda, jednak trzeba o tyle uważać, że jak się naje to lubi sobie rozlewać - macza palce i chlapie, jak kropidło.
I niestety statystyka wpadek - 1x na tydzień się utrzymuje [upodobała sobie piątki do tego celu :-)]