Magda ostatnio jest na etapie przelewania wszystkiego ze wszystkiego do wszystkiego!
Wychodzi jej to coraz zgrabniej i już prawie nie rozlewa [a na szczęście jak rozlewa, jest to albo na podłodze, albo woda :D]
O ile przelewanie ze szklanki do szklanki kubeczka to nie problem...
o tyle jak przelewa z dużo większego pojemnika do mniejszego to już nie potrafi przewidzieć że przeleje...
z zabawniejszych sytuacji to jak chciała przelać sok [na szczęście na podłodze] do zabawki gdzie dopasowuje się kształty [z obu stron], więc jak jedną stroną wleciało, to drugą wyleciało.
i Magda z zaskoczoną minką skomentowała "Polewało się" :D
Ale zabawy w przelewanki potrafią ją zająć na dobre kilkanaście minut :-)
[podoba mi się wtedy takie skupienie/koncentracja na jej malutkiej buzi]
Druga zabawa w [mniej bezpieczna] to wejdę jak najwyżej...
ulubione miejsce Parapet [od okna jest najchłodniej u nas w mieszkaniu]