Dziś jechaliśmy pociągiem do Warszawy - zawieźć tatusiowi laptopa, żeby miał na czym pisać na egzaminie.
W kasie dowiedziałam się, że muszę kupić bilet na wózek, skoro nie zamierzam go składać. Zapłaciłam 9,10PLN w jedną stronę za przewóz wózka. Magda bilet zerowy - swoją droga paranoja - kupować bilet który kosztuje 0.00 pln - widać nasze kochane PKP nie ma na co kasy wydawać [drukowanie zerowych biletów], za to jak nie będziesz mieć tego biletu to kanarek bardzo chętnie Ci wypisze teki bilet +6pln dopłaty za wypisanie biletu w pociągu :D
Wracając do tematu: Magda podróż zniosła możliwie... była w miarę spokojna, ale spać jej się chciało i nie mogła się skupić na śnie - ostatecznie przespała 1,5 godz. - 1 godz. w stronę do Warszawy i 0,5 godz. w stronę do Zd Woli + 0,5 godz. w wózku na spacerze po parku w Warszawie z dziadkami.
W pociągu okazało się, że wózek nie mieści się w przejściu więc trzeba go złożyć... za złożony ponoć się nie płaci, więc już nie będę kupować biletów na wózek :)