U nas jakoś okazało się, że łóżeczko jest zbędne.
Magda śpi z nami od początku i zamierzam z nią spać jak najdłużej. Wychodzę z założenia, że i tak czas szybko upłynie [Magda ma już prawie rok] i będzie mi brakowało tych wspólnych nocek.
Od czasu do czasu kontrolnie Magdę wsadzam do łóżeczka i śpi bez problemów.
A tak łóżeczko służy teraz bardziej jako kojec - ma tam powrzucane zabawki i wkładamy ją tam żeby się pobawiła.
Przy drugim dziecku jak zdecydujemy się sprzedać to łóżeczko to już nie kupujemy nowego [bo po co] :)