poniedziałek, 16 maja 2011

Nocnik a warunki :D

Ważne są warunki w jakich dziecko załatwia swoje potrzeby

Zauważyłam, że jak z jakiś powodów ja lub reszta domowników są poddenerwowani, to Magda częściej sika w pieluchę, a rzadziej na nocnik.

Jak teraz wyjechałyśmy na 3 dni to Maleństwo robiło siku głównie do nocniczka - przez cały 'wypad' zabrudziła (zasikała) tylko 4 wkłady (dwa pierwszego dnia, kiedy było najbardziej nerwowo, później po 1 wkładzie - z czego drugiego dnia ten wkład był z nocy, w ciągu dnia nie zaliczyła wpadki).

Tylko nie wiem jednego jak nauczyć Magdę wyraźniej wołać i troszkę wcześniej.
bo zazwyczaj przed piszczy/popłakuje/marudzi... ale powodów może być kilkanaście - zwłaszcza jak marudzenie jest w okresie krótszym niż 30 minut od udanego posiedzenia na nocniczku.

Po wypadzie wróciłyśmy do domu, gdzie była dość napięta atmosfera i w godzinach 17-19 zasikane dwa wkłady [w odstępie półgodzinnym - jedno siku od drugiego]...

To już nie pierwsza taka obserwacja:
spokój = udane nocnikowanie
stres = mokra pielucha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz